Za wprowadzeniem sankcji wobec rosyjskich urzędników związanych ze sprawą Magnitskiego, prawnika, który zmarł w areszcie śledczym w Moskwie, opowiedziała się w tym tygodniu Komisja Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego. Rezolucja została przyjęta jednomyślnie. W grudniu zostanie przedstawiona Parlamentowi Europejskiemu do zatwierdzenia. Zdaniem MSZ Rosji rekomendacje komisji PE o sankcjach wobec rosyjskich urzędników należy uznać za "podżeganie do bezpośredniej ingerencji w sprawy wewnętrzne suwerennego państwa i jawny nacisk na organy sądownicze Federacji Rosyjskiej". "Autorzy rezolucji, którzy pilnie obserwują wydarzenia w Rosji, nie mogą nie wiedzieć, że śledztwo +w sprawie Magnitskiego" trwa i jest w centrum uwagi" - głosi komunikat MSZ. "Winnych i zakres ich winy w państwie prawa określa jedynie sąd. Autorzy rezolucji zapewne kierują się +zasadą domniemania winy+" - napisano w oświadczeniu. Magnitski walczył z korupcją w Rosji. Pracował dla funduszu inwestycyjnego Hermitage Capital Management (HCM). 37-letni prawnik zmarł 16 listopada 2009 roku po prawie rocznym pobycie w więzieniu na Butyrkach. Jego obrońcom powiedziano, że przyczyną zgonu była przepuklina przewodu pokarmowego. Tymczasem zarówno oni, jak i sam Magnitski kilkakrotnie składali wcześniej skargi, że odmawia się leczenia go na zapalenie trzustki, którego się nabawił po zatrzymaniu w roku 2008. Przed aresztowaniem prawnik cieszył się bardzo dobrym zdrowiem. Magnitskiego aresztowano pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji.