Hakerzy korzystali z jednej z internetowych kawiarni w centrum Moskwy i zajmowali się tak modnym ostatnio kartingiem czyli kradli pieniądze z kart kredytowych zarejestrowanych na Zachodzie. Oszustom wśród, których był emeryt i były milicjant najpierw udało się zarejestrować własną stronę w Internecie a później za jej pomocą wysysali pieniądze z kont w zachodnich bankach. Dziadkowi-cybernaucie grozi do 10 lat więzienia.