"Niczego innego nie oczekiwaliśmy od władz Litwy, które realizują otwarcie wrogi kurs wobec naszego kraju. Zwróciliśmy uwagę na to, że "przytułek" w Wilnie znajdują jedynie osoby znajdujące się na marginesie polityki" - oznajmiła rzeczniczka MSZ. Zacharowa dodała, że chodzi o osoby objęte w Rosji "śledztwem z powodu przestępstw karnych" i poszukiwane listem gończym. "Uważamy, że minister spraw zagranicznych Litwy (Linas Linkeviczius) niepotrzebnie osobiście zabrał się za patronowanie tej farsie" - oświadczyła przedstawicielka rosyjskiej dyplomacji. W Wilnie rozpoczęło się wczoraj dwudniowe forum poświęcone Rosji, organizowane corocznie od 2013 roku. Jak podał litewski portal Delfi, udział w spotkaniu zapowiedziało ponad 100 aktywistów, polityków i dziennikarzy z różnych krajów. Do Wilna przyjechał m.in. były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski, były premier Rosji Michaił Kasjanow, Żanna Niemcowa - córka zabitego w 2015 roku w Moskwie polityka opozycji Borysa Niemcowa, Marina Litwinienko - wdowa po zamordowanym w Londynie byłym agencie FSB Aleksandrze Litwinience. Linkeviczius na spotkaniu z opozycjonistami powiedział, że uważa za ważne kontakty międzyludzkie pomiędzy przedstawicielami Rosji, Litwy i Unii Europejskiej. "Polityka Kremla i obywatele rosyjscy to dwie różne rzeczy" - ocenił minister. Zapewnił, że Litwa jest zainteresowana wspieraniem rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego i rozwijaniem z nim dialogu. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)