Ławrow powiedział, że Rosja powinna na to "zareagować bez histerii, lecz podjąć poważne kroki, które by odzwierciedlały prawdziwy stosunek Rosji" do tego zdarzenia. W taki sposób szef dyplomacji skomentował wystosowane przez różne rosyjskie organizacje i instytucje apele o zerwanie stosunków dyplomatycznych z Estonią i zastosowanie wobec niej sankcji gospodarczych w związku z rozbiórką w nocy na piątek pomnika w Tallinie. Minister Ławrow nie sprecyzował, jakich kroków Moskwy wobec Tallina należy się spodziewać. Plany rozbiórki dwumetrowego pomnika i przeniesienia na cmentarz wojskowy prochów kilkunastu pochowanych w pobliżu monumentu żołnierzy radzieckich, wywoływały od dawna ostry sprzeciw Rosji i rosyjskiej mniejszości w Estonii; stanowi ona około jednej trzeciej mieszkańców kraju. W nocy doszło w Tallinie do starć z policją sprowokowanych przez rosyjskojęzycznych obrońców monumentu. Śmierć poniosła jedna osoba, a 44 zostały ranne. Policja zatrzymała ponad 300 uczestników zajść. Demontaż pomnika w Tallinie sankcjonuje ustawa o likwidacji "zakazanych budowli", czyli takich, które gloryfikują 50-letnią radziecką okupację Estonii. Premier Andrus Ansip określił nawet monument jako "symbol sowieckiej okupacji".