- Uważnie obserwowaliśmy i będziemy obserwować tę sytuację. Poprosiliśmy naszych kolegów o dodatkowe informacje, aby mieć precyzyjniejszy obraz tego, co się dzieje - oświadczył Łukaszewicz na spotkaniu z dziennikarzami w Moskwie. - Czynnik ten, naturalnie, będziemy uwzględniać w relacjach z USA i NATO, a także przy ocenie naszych potrzeb w sferze obrony narodowej - zastrzegł rzecznik. Polsko-amerykańska współpraca wojskowa, w tym stała obecność sił powietrznych Stanów Zjednoczonych w Polsce, była jednym z tematów ubiegłotygodniowych rozmów prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska z prezydentem USA Barackiem Obamą w Warszawie. Przewiduje się, że pododdział amerykańskich sił powietrznych ma na stałe stacjonować w jednej z polskich baz. Według nieoficjalnych informacji, chodzi o 20 osób wojskowego personelu obsługującego samoloty. Amerykańskie myśliwce F-16 oraz samoloty transportowe C-130 mają zaś być obecne w Polsce rotacyjnie. Wstępne ustalenia mówią o pięciu maszynach raz na kwartał. Zarówno liczba amerykańskich wojskowych, jak i samolotów może z każdym rokiem być zwiększana.