O swoim stanowisku w tej sprawie MSZ FR poinformowało na oficjalnej stronie internetowej resortu. Podało, że przedstawiło je ambasador Polski w Federacji Rosyjskiej Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz. Rosyjskie MSZ określiło postępowanie Warszawy jako "nieuzasadnione" i "wyzywające". Jego zdaniem decyzji polskich władz "nie można ocenić inaczej niż jako natrząsanie się nad pamięcią poległych w imię wyzwolenia Europy od faszyzmu". MSZ Rosji przekazało, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapewniła, iż Warszawa zostanie powiadomiona o - jak to określiło - "rosyjskim demarche". Ambasador Pełczyńska-Nałęcz potwierdziła PAP, że we wtorek była w rosyjskim MSZ. "Spotkanie odbyło się na moją prośbę w związku z notą, którą my przekazywaliśmy stronie rosyjskiej. Ta nota nie dotyczyła kwestii ‘Nocnych Wilków’. Przy okazji komunikowania mojej sprawy usłyszałam od strony rosyjskiej kilka słów na temat ‘Nocnych Wilków’" - powiedziała. "Było to przy okazji spotkania, do którego doszło na naszą prośbę" - dodała. Pani ambasador zaznaczyła, że nie otrzymała niczego na piśmie. "To była ustna informacja" - podkreśliła. W poniedziałek rano grupa motocyklistów z Rosji pojawiła się na przejściu granicznym w Terespolu. Jak przekazała Straż Graniczna, grupa deklarowała, że jest z Memoriału Drogami Chwały. Po godz. 13 Straż Graniczna poinformowała, że grupa nie wjedzie do Polski, a każdy motocyklista dostanie indywidualnie decyzję o odmowie wjazdu. Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki wyjaśnił, że "osoby te nie spełniły warunków wjazdu i pobytu na terenie RP". Rosyjskie media podawały w poniedziałek, że próbę wjazdu do Polski, mimo odmowy ze strony władz polskich, podjęli motocykliści z "Nocnych Wilków". Z Moskwy Jerzy Malczyk