Rebelianci zostali otoczeni koło miejscowości Miczurino, kilka kilometrów od Chasawjurtu. Wcześniej w pobliskim lesie policjanci wykryli schron, w którym produkowane i przechowywane były materiały wybuchowe. W czwartek rano zamachowiec samobójca zabił czterech policjantów i ranił kolejnych sześciu na posterunku drogowym przy wjeździe do Chasawjurtu. Napastnik zdetonował ładunek wybuchowy znajdujący się w samochodzie, gdy został zatrzymany przez policjantów do kontroli. Eksperci oceniają, że bomba miała siłę rażenia ponad 100 kg trotylu. W wyniku eksplozji zniszczony został posterunek. Policja przypuszcza, że pierwotnie zamachowiec zamierzał odpalić ładunek w miejscu masowego zgromadzenia ludzi. Dagestan, zamieszkany przez 2,5 mln ludzi, jest jedną z najbiedniejszych, najbardziej zróżnicowanych etnicznie i niespokojnych republik Federacji Rosyjskiej. Akty przemocy są tam bardzo częste. Zazwyczaj ich ofiarami są policjanci i żołnierze. O ataki te zwykle obwinia się miejscowe gangi i islamskich rebeliantów. Z danych MSW FR wynika, że w 2012 roku w atakach na Północnym Kaukazie zginęło 211 przedstawicieli sił bezpieczeństwa oraz 78 cywilów. Czwartkowy zamach w Chasawjurcie był pierwszym aktem terroru po tym, jak 28 stycznia prezydent Rosji Władimir Putin odwołał ze stanowiska dotychczasowego prezydenta Dagestanu Magomiedsałama Magomiedowa, a na jego miejsce tymczasowo powołał pochodzącego z tej republiki deputowanego rządzącej partii Jedna Rosja Ramazana Abdułatipowa.