"Focus on Family" to konserwatywna grupa protestantów, będąca częścią zaplecza intelektualnego Partii Republikańskiej. Przygotowana prognoza mówi o tym jak może wyglądać prezydentura Obamy. Ma przekonać wyborców różnych wyznań chrześcijańskich, że nie warto głosować na kandydata Partii Demokratycznej. Przewidywania oparto o analizy wypowiedzi czarnoskórego polityka. W liście do konserwatywnych wyborców - wysłanym pocztą elektroniczną - jest mowa o tym, że Obama zalegalizuje związki homoseksualne, pornografię, rozluźni prawo aborcyjne i zniesie prawo do posiadania broni palnej. Prognoza pokazuje najczarniejszy scenariusz 2012 roku, gdy będzie kończyć się kadencja nowo wybranego prezydenta. Dla Polaków najciekawsza jest część dotycząca polityki zagranicznej Obamy. Dokument wspomina kontrowersyjne słowa kandydata Demokratów na wiceprezydenta Joe Bidena. Przewiduje on całkiem serio, że wrogie kraje specjalnie wywołają międzynarodowy kryzys w pierwszych miesiącach prezydentury Obamy (jeśli zostanie wybrany), by go przetestować. "Focus on Family" prognozuje, że autorem tego kryzysu będzie Rosja. Jeszcze w 2009 r. jej ofiarami mają być Ukraina i byłe republiki bałtyckie. Rosja ma argumentować ich okupację tym, czym wyjaśniała inwazję na Gruzję - ochroną rosyjskich interesów i obywateli. Według prognozy w takiej sytuacji Obama nie byłby tak zdecydowany jak John McCain. "Focus on Family" przypomina pierwsze komentarze Obamy po ataku Moskwy na Gruzję, gdy wykluczył on pomoc militarną dla Gruzji i mówił, że obie strony powinny usiąść do rozmów, powstrzymać eskalacje przemocy i zdać się na mediacje ONZ. W prognozie chrześcijańskich lobbystów przewidziany jest atak na Polskę. Dlaczego? Bo Obama okaże się zbyt miękki wobec Rosji i ta zacznie zajmować kolejne postkomunistyczne państwa - Polskę, Węgry, Czechy i Bułgarię. "Focus on Family" przewiduje, że w tym przypadku nie byłoby odpowiedzi militarnej zarówno ze strony USA jak i ONZ. NATO potępiło by ataki, ale nie mogłoby dojść do porozumienia w sprawie wysłania wojsk w nasz region. Demokraci mieliby to wyjaśniać tym, że "USA nie może być światowym policjantem". Dokument przewiduje też, że USA pod rządami Obamy zawiązałoby gospodarcze sojusze z komunistycznymi reżimami na Kubie, Wenezueli i Boliwii i nie wsparłby Izraela w konflikcie z Iranem. Karolina Woźniak