Według ministerstwa "strony szczegółowo omówiły sytuację na Ukrainie, w tym oceniły porozumienia osiągnięte przez władze tego kraju z przedstawicielami opozycji, a także perspektywy ich realizacji w warunkach trwającej aktywności sił ekstremistycznych". "Siergiej Ławrow stanowczo potępił działania radykałów, na których spoczywa główna odpowiedzialność za przemoc i ofiary w ludziach. Wezwał też Unię Europejską i jej członków do wyrażenia braku akceptacji dla tych działań" - przekazało rosyjskie MSZ. W osobnym oświadczeniu wyjaśniło, że fakt, iż wysłannik prezydenta Rosji do Kijowa Władimir Łukin nie podpisał porozumienia między rządem Ukrainy i opozycją, wynegocjowanego przy pośrednictwie szefów dyplomacji Niemiec, Polski i Francji, nie oznacza, że Moskwa "nie jest zainteresowana poszukiwaniem kompromisów, które pozwolą niezwłocznie przerwać rozlew krwi i ponownie skierować sytuację na grunt prawa". "Wprost przeciwnie - nadal będziemy gotowi udzielać Ukraińcom na ich prośby poparcia w normalizacji sytuacji" - oznajmiło. MSZ Rosji wyraziło przekonanie, że "takie epokowe dla Ukrainy procesy, jak reforma konstytucyjna, powinny się toczyć z pełnym udziałem sił politycznych i regionów, a projekt takiej reformy powinien być poddany ogólnonarodowemu referendum". Zauważyło, że "praktyczne kroki mające na celu natychmiastowe uspokojenie sytuacji powinny mieć obustronny charakter, by rzeczywiście służyły pojednaniu narodowemu". "A wszelkie formy mediacji powinny się odbywać przy bezwarunkowym poszanowaniu suwerenności Ukrainy" - zaznaczyło. Rosyjskie MSZ podkreśliło, że "główną odpowiedzialność za swój kraj ponoszą rząd i opozycja". "Dotyczy to tak rodzącego się procesu politycznego, jak i konieczności bezkompromisowego zdystansowania się od ekstremistów i stanowczego udaremniania podejmowanych przez nich bezprawnych działań" - oświadczyło. "Z zadowoleniem przyjmiemy wszelkie uzgodnione kroki w tym kierunku" - dodało. Z Moskwy Jerzy Malczyk