Według Red Wings szpitalu zmarła stewardesa, a stan jednego z rannych jest krytyczny. W katastrofie na miejscu zginęły trzy osoby, a czwarta zmarła w drodze do szpitala. Jak poinformowała w niedzielę agencja Interfax, przyczyną katastrofy rosyjskiego Tu-204 na lotnisku Wnukowo była prawdopodobnie niesprawność systemu hamowania. Rosyjska agencja powołała się na źródło w sztabie koordynującym likwidację skutków tego wypadku lotniczego. Tu-204 rozbił się podczas lądowania. Należąca do linii lotniczych Red Wings maszyna leciała bez pasażerów. Na pokładzie była tylko 8-osobowa załoga. Cztery osoby zginęły, a cztery inne zostały ranne. Stan dwojga poszkodowanych lekarze określają jako krytyczny, a dwojga pozostałych - jako bardzo ciężki. Według wstępnych ustaleń, piloci po przyziemieniu włączyli wszystkie układy hamowania samolotu, jednak z niewiadomych przyczyn maszyna nie wytraciła prędkości i kontynuowała ruch. Prawdopodobnie niesprawne były rewersy lub hamulce - cytuje Interfax swojego anonimowego rozmówcę. Informator agencji przekazał również, że rejestrator głosowy z Tu-204 został już odczytany i że eksperci przystąpili do analizowania rozmów pilotów z kontrolerami lotów. W Moskwie rozpoczęto odczytywanie zapisów czarnych skrzynek samolotu. Dochodzenie prowadzi komisja rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego znana również pod skrócona nazwą MAK. Dziś w moskiewskim Biurze Ekspertyz Medycyny Sądowej rozpocznie się identyfikacja ciał ofiar. Rodziny mają wspierać psycholodzy. Mer Moskwy polecił również, by bliskim ofiar wypłacono po milion rubli, czyli po 100 tysięcy złotych pomocy. Do katastrofy doszło w sobotę około 16.35 czasu moskiewskiego (13.35 czasu polskiego). Samolot przyleciał z Pardubic w Czechach, dokąd wcześniej zawiózł grupę turystów z Rosji. W czasie lądowania Tu-204 wypadł z pasa, staranował ogrodzenie i wbił się w nasyp oddzielający lotnisko od Szosy Kijowskiej, jednej z głównych dróg dojazdowych do Moskwy. Maszyna rozpadła się na trzy części. Kabina pilotów została doszczętnie zniszczona. Tu-204 stanął w płomieniach. Jednak pożar został szybko ugaszony. Jako możliwe przyczyny katastrofy Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oficjalnie podaje złe warunki pogodowe, błąd pilotów i niesprawność techniczna Tu-204. Federalna Agencja Transportu Powietrznego (Rosawiacja) ujawniła w sobotę, że poprzedniego dnia poinformowała producenta samolotu o problemach z systemem hamowania w Tu-204. Rządowa agencja przekazała, że 21 grudnia w porcie lotniczym Tołmaczowo w Nowosybirsku maszyna tego typu również wypadła z pasa. Tam - podała Rosawiacja - po lądowaniu nie włączyły się rewersy obu silników (urządzenia służące do zmiany kierunku ciągu) i nie zadziałały niektóry elementy systemu hamowania. - Podobne przypadki w statkach powietrznych tego typu zdarzały się już wcześniej. Uwzględniając powagę incydentu na lotnisku Tołmaczowo, Rosawiacja 28 grudnia 2012 roku skierowała na ręce prezesa spółki Tupolew dyrektywę z propozycją wypracowania pilnych przedsięwzięć prewencyjnych - zakomunikowała Federalna Agencja Transportu Powietrznego. Tu-204, który rozbił się w Moskwie, wcześniej latała piłkarska reprezentacja Rosji. Na kadłubie samolotu zachowały się emblematy Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFS). Sborna korzystała z tego samolotu w latach 2009-10, gdy jej selekcjonerem był słynny holenderski szkoleniowiec Guus Hiddink. Nagranie kierowcy, który jechał Szosą Kijowską przy moskiewskim lotnisku Wnukowo i zarejestrował moment, w którym samolot Tu-204 zjeżdża z pasa startowego: