Zastępca dowódcy rosyjskich sił lądowych płk Igor Konaszenkow zakomunikował w sobotę rano, że "dodatkowe specjalne oddziały" przybędą do ogarniętej wojną Osetii Południowej "w ciągu najbliższych godzin". Ich zadaniem ma być "przywrócenie pokoju w regionie" - powiedział. Konaszenkow poinformował także, że w nocy jeden z taktycznych batalionów sił rosyjskich przebił się do bazy pokojowych oddziałów Rosji w Osetii Południowej w rejonie Cchinwali. Trwają przygotowania do ewakuacji rannych. W nocy z piątku na sobotę w Osetii Południowej zginęło trzech kolejnych żołnierzy rosyjskich sił pokojowych. Tym samym liczba rosyjskich żołnierzy zabitych w walkach wzrosła do co najmniej piętnastu ludzi. Z napływających z terenu walk informacji wynika, że w sobotę doszło do nasilenia starć. Portal internetowy BBC twierdzi, że siły rosyjskie ostrzeliwują pozycje gruzińskich oddziałów w rejonie osetyjskiej stolicy Cchinwali. Gruzja oskarżyła też Rosję o zbombardowanie czarnomorskiego portu Poti i trzech gruzińskich baz wojskowych, w tym Senaki na zachodzie kraju. Rosyjskie pociski miały również spaść w okolicy rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan, umożliwiającego przesyłanie ropy naftowej z basenu Morza Kaspijskiego do Europy Zachodniej z pominięciem Rosji i Iranu. Gruzińskie władze - podaje BBC - oczekują ataku sił rosyjskich na stolicę kraju Tbilisi, skąd ewakuowano część rządowych biur. W piątek gruzińskie wojsko rozpoczęło ofensywę na separatystyczny region Gruzji Osetię Południową. Stacjonujące tam jako siły pokojowe wojska rosyjskie odbiły część obiektów opanowanych wcześniej przez armię Gruzji.