- Poproszono ich, by wyjechali. Jesteśmy przeciwni tej akcji, lecz podporządkujemy się żądaniu rosyjskich władz - powiedział przedstawiciel Departamentu Stanu, zaznaczając, że zgodnie z zasadami panującymi w Departamencie musi pozostać anonimowy. Odmówił podania przyczyny wydalenia przez Moskwę dwóch dyplomatów. Nie wiedział też, czy już opuścili Moskwę. Powiedział, że nie zostali uznani za osoby niepożądane (personae non gratae), lecz poproszono ich o wyjazd. Rosyjskie MSZ oświadczyło, że nie ma obecnie żadnego komentarza w tej sprawie. Rosyjska ambasada w Waszyngtonie też odmówiła wypowiedzi, mówiąc, że nigdy nie komentuje kwestii wydalania z kraju dyplomatów. Stosunki między USA a Rosją są nadwerężone w ostatnich latach, bowiem Waszyngton zarzuca Rosji, że sytuacja w dziedzinie praw człowieka pogorszyła się pod rządami Władimira Putina.