Eksplozje były tak potężne, że z pobliskich bloków powypadały szyby z okien. Wielu mieszkańców zostało rannych. Ludzie są w szoku. - Żyjemy na beczce z prochem. Chętnie zobaczyłabym tu kogokolwiek z władz, z administracji kogokolwiek! Gdzie mamy nocować, co robić?! A wybuchy trwają - mówiła mieszkanka jednego z bloków. W składzie, w którym doszło do pożaru, przechowywanych jest ponad dziesięć tysięcy wagonów kolejowych pełnych amunicji.