Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), przedterminowe głosowanie odbędzie się w 36 z 83 regionów Rosji. Obejmie praktycznie cały Daleki Wschód, regiony Syberii i Uralu, a także terytoria północne. Uprawnionych do wcześniejszego oddania głosu jest około 150 tys. osób, tj. 0,13 proc. ogółu mieszkańców Federacji Rosyjskiej mających prawo głosu. Przedterminowe głosowanie zostanie też zorganizowane dla marynarzy, którzy w dniu wyborów będą w morzu, oraz obywateli Rosji w 58 krajach. Szacuje się, że w placówkach konsularnych FR za granicą przed terminem zagłosuje około 80 tys. osób. W piątek jako pierwsi głosowali pogranicznicy, latarnicy, hodowcy reniferów i poszukiwacze złota na Czukotce. Prawo do wcześniejszego oddania głosu mają tam 1662 osoby. Zdecydowanym faworytem wyborów jest Władimir Putin. Z najnowszych sondaży pracowni socjologicznych WCIOM i FOM wynika, że gdyby wybory odbyły się w poprzednią niedzielę, to szef rządu wygrałby je już w pierwszej turze: w badaniu WCIOM poparło go 54,7 proc. wyborców, a FOM - 50 proc. Żaden z jego konkurentów nie przekroczyłby progu 10 proc. głosów. Według WCIOM na lidera Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa głosowałoby 9,2 proc. Rosjan (w wersji FOM - 9 proc.), przywódcę nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego - 8 proc. (7 proc.), miliardera Michaiła Prochorowa - 5,8 proc. (4 proc.), a szefa socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergieja Mironowa - 5 proc. (2 proc.). W sondażu WCIOM 8,1 proc. respondentów oświadczyło, że nie weźmie udziału w wyborach, a 8,4 proc. - że nie zdecydowało jeszcze, na kogo głosować. W badaniu FOM wskaźniki te wyniosły odpowiednio 9 i 18 proc. Obie pracownie odnotowały, że poparcie dla Putina rośnie. W badaniach WCIOM od 7-8 stycznia podskoczyło ono o 6,3 proc. (z 48,4 do 54,7 proc.). Natomiast w sondażach FOM od 25 grudnia zwiększyło się o 6 proc.