Do rozpoczęcia głosowania w stolicy pozostało już tylko 11 godzin. Nie wszyscy jednak wyborcy pofatygują się osobiście do urn. Jest człowiek, który będzie głosował przez pełnomocnika. To kosmonauta Aleksander Kalieri, który pracuje właśnie na orbicie i który osobiście nie może oddać głosu. Kilkadziesiąt tysięcy Rosjan już wzięło udział w wyborach w ramach przedterminowego głosowania. To koczownicy wypasujący renifery na dalekiej północy i rosyjscy żołnierze w Czeczeni. Ci ostatni nie mogą głosować jutro, bo będą ochraniać lokale wyborcze przed partyzantami. Zdecydowanym faworytem wyborów, które zakończą się jutro o 19:00 czasu warszawskiego zamknięciem lokali w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim, jest prokremlowska partia Jedna Rosja. Obserwatorzy zastanawiają się głównie nad tym, czy centrowa partia nieoficjalnie popierana przez prezydenta Władimira Putina zdobędzie większość w 450-osobowej Dumie Państwowej i czy razem ze swoimi sojusznikami będzie w stanie forsować zmiany konstytucyjne. Jeden z portali internetowych w zabawny sposób próbuje zwiększyć frekwencje. Organizuje flash mob - to rodzaj zabawy, gdy w jednym miejscy zbiera się tłum przypadkowych ludzi i każdy z nich robi dokładnie to samo. Tym razem chodzi o to, by jutro o 12:12 należy przyjść do swojego lokalu wyborczego, zagłosować w absolutnym milczeniu i natychmiast wyjść.