Według gazety rosyjscy przywódcy uważają, że liczące 1,4 mln siły zbrojne są zbyt duże, zbyt nieruchawe i zbyt ukierunkowane na takie rodzaje działań, które nie odpowiadają dzisiejszym potrzebom. Jak informuje "FT", zgodnie z nową doktryną Rosja ma być zdolna do równoczesnego stawiania czoła trzem konfliktom lokalnym bądź regionalnym, a stan osobowy sił zbrojnych obniży się do miliona ludzi. Wynosząca obecnie 350 tys. liczba oficerów do 2012 roku spadnie poniżej 200 tys., a szeregowych z poboru zastąpią żołnierze kontraktowi. Dowództwa niemal wszystkich dywizji (liczących w Rosji od 10 do 15 tys. ludzi) zostaną rozwiązane w celu zastąpienia ich około roku 2020 strukturą opartą na związkach brygadowych o liczebności od 3 do 5 tys. żołnierzy. W rozmowie z "FT" ekspert w dziedzinie sił zbrojnych Rosji Aleksander Goltz ocenił, że jest to pierwsza reforma, przewidująca rzeczywistą restrukturyzację wojska. - Czyni mnie to nieco większym optymistą - zaznaczył. Według Goltza wcześniejsze próby zmian zmierzały ku zredukowaniu korpusu oficerskiego, ale nie naruszały XIX-wiecznej struktury organizacyjnej, nastawionej na masową mobilizację poborowych i rezerwistów dla przeciwstawienia się inwazji. Dlatego 70 procent jednostek wojskowych ma charakter skadrowany, dysponując pełnym składem oficerów i kompletem uzbrojenia, ale bez jakichkolwiek szeregowych żołnierzy.