Kilkaset metrów od moskiewskiego studia Polskiego Radia zaparkowały dwa samochody z napisami "Ludowa Armia Donbasu". Wystraszeni mieszkańcy pobliskiej kamienicy próbowali dowiedzieć się, kto przyjechał tymi samochodami, ale jeden z kierowców zaczął na nich krzyczeć.Moskwianie niewiele myśląc zatelefonowali na policję. Na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Po krótkich wyjaśnieniach zatrzymali mężczyznę o imieniu Nikołaj, który twierdził, że należy do Ludowej Armii Donbasu i przyjechał do Moskwy zbierać datki dla swoich żołnierzy. W jego samochodzie znaleziono kaski, gumowe pałki, noże i kamizelki kuloodporne.Mężczyznę i jego kolegów zabrano na posterunek.Rosyjskie agencje przypominają, że 23 maja w Moskwie otwarto przedstawicielstwo Donieckiej Republiki Ludowej, które znajduje się w jednym z biur należących do partii Władimira Żyrinowskiego.