W czwartek ukraińska Straż Graniczna poinformowała, że funkcjonariusze opuścili trzy przejścia graniczne z Rosją w obwodzie ługańskim, na wschodzie kraju. Posterunki były kilkakrotnie atakowane przez prorosyjskich separatystów. W związku z sytuacją służby graniczne zwróciły się do władz o zamknięcie kilku przejść granicznych i wysłanie wojska do ochrony granic. Władze w Kijowie utrzymują, że przez granicę nielegalnie przedostają się bojownicy z Rosji, m.in. z Czeczenii i Inguszetii, którzy walczą po stronie separatystów. Szef rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz mówił w czwartek, że zamykanie granic, a nie otwieranie ich dla tych, którzy chcą opuścić strefę walk, jest "skandaliczne i nie do przyjęcia". Według rosyjskiego premiera Dmitrija Miedwiediewa o oficjalny status uchodźcy do rosyjskich władz wystąpiło już około 4 tys. Ukraińców. Strona ukraińska zaprzecza tym informacjom.