Jak pisze dziś "The New York Times", Biały Dom mimo oporów na początku tej kadencji dochodzi do wniosku, że bliższe związanie Rosji z NATO i Europą będzie na dłuższą metę sprzyjać interesom Stanów Zjednoczonych. - Choć świeżo w pamięci pozostają niepowodzenia pierwszego dziesięciolecia po upadku ZSRR - awantury o rozszerzenie NATO, czy wojna na Bałkanach - to porozumienie pozwoli zlikwidować legat zimnej wojny. Rozpoczniemy nową erę w amerykańsko-rosyjskich stosunkach. Będzie to okres zwiększonego obustronnego bezpieczeństwa, także bezpieczeństwa ekonomicznego i poprawy stosunków - mówi George W. Bush. Rosja prezydenta Putina wydaje się partnerem coraz bardziej atrakcyjnym. Bush widzi w niej sojusznika w wojnie z terroryzmem, partnera w rozwiązywaniu kryzysu na Bliskim Wschodzie, a wreszcie potencjalne źródło ropy i gazu. Tylko ścisła współpraca z Moskwą może dać szansę utrzymania potężnego, poradzieckiego arsenału pod kontrolą i nie dopuszczenie do tego, by broń trafiła w ręce terrorystów, a technologia jądrowa swobodnie przedostawała się do wrogich krajów.