ETPC orzekł, że rosyjskim władzom nie udało się zapobiec wzięciu zakładników przez czeczeńskich rebeliantów w szkole w Biesłanie, na rosyjskim Kaukazie Północnym. Wytknął również "poważne niedociągnięcia" podczas "przygotowań i nadzoru operacji bezpieczeństwa". Użycie siły podczas szturmu Trybunał ocenił jako "nieproporcjonalne". Domagający się wycofania rosyjskich wojsk federalnych z Czeczenii rebelianci 1 września 2004 roku zajęli szkołę w Biesłanie, biorąc ponad 1100 zakładników, głównie dzieci, które uczestniczyły w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego. 3 września rosyjskie siły specjalne zajęły budynek szturmem. Zginęły 334 osoby, w tym 186 dzieci. Rannych zostało 810 osób. Do ETPC zwróciły się rodziny ofiar. Komentarz Kremla - Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że Rosja nie zgadza się z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który ukarał Rosję za "poważne niedociągnięcia" w związku z atakiem na szkołę w Biesłanie z 2004 r. Moskwa zapowiedziała apelację. Pieskow oznajmił, że krytyka Rosji ze strony ETPC jest nie do zaakceptowania, zważywszy że to właśnie ten kraj był ofiarą ataku terrorystów.