Do nieudanej próby ich zatrzymania doszło we Włodzimierzu, około 200 kilometrów od Moskwy. Według służb, mężczyźni utrzymywali kontakty z osobami odpowiedzialnymi za rekrutację do międzynarodowych organizacji terrorystycznych. Jak napisano w komunikacie, "wykazywali zainteresowanie technologią domowej produkcji bomb". Mieli być gotowi do przeprowadzenia ataków na terenie Federacji Rosyjskiej. Podczas próby ich zatrzymania funkcjonariusze zabezpieczyli materiały potrzebne do wytworzenia ładunków wybuchowych oraz broń, w tym karabinek Kałasznikowa. Rosyjskie służby nie potwierdziły, by próba zatrzymania we Włodzimierzu miała związek z zamachem, przeprowadzonym 3 kwietnia w Petersburgu. Wskutek wybuchu w metrze zginęło wówczas 15 osób. Domniemanym sprawcą był, według władz, samobójca pochodzenia kirgiskiego. Jak dotąd żadna organizacja nie wzięła odpowiedzialności za ten atak. Rosyjscy śledczy szukają jednak śladów prowadzących do Państwa Islamskiego, które - ich zdaniem - mogło przeprowadzić atak w Rosji w odwecie za zaangażowanie rosyjskie w Syrii.