Według cytowanego przez to źródło przedstawiciela komisji, powołanej przez prokuraturę generalną Władimira Markina, ustalono iż winę za tragiczny wypadek, do jakiego doszło w zeszłą sobotę, ponosi konkretny członek załogi. Marynarz bez powodu ani też polecenia włączył pokładowy system przeciwpożarowy. Spowodowało to śmiertelne zatrucie freonem 20 osób. Osoba ta przyznała się do winy - zakomunikował Markin. Było to pod względem liczby ofiar najtragiczniejsze wydarzenie w rosyjskiej flocie podwodnej od czasu katastrofy atomowego okrętu podwodnego "Kursk", który zatonął w sierpniu 2000 roku na Morzu Barentsa wraz z całą 118-osobową załogą.