Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział, że taka decyzja ukraińskich władz "tylko wzmacnia konfrontację i stwarza iluzję, że poprzez przyjęcie podobnych aktów prawnych można uregulować głęboki wewnątrzpaństwowy kryzys na Ukrainie". Ławrow zaznaczył, że Kijów nie ma innej drogi jak reforma konstytucyjna "z udziałem wszystkich regionów, wszystkich sił politycznych Ukrainy". Z kolei ambasador Rosji przy OBWE Andriej Kielin nazwał decyzję Rady Najwyższej Ukrainy "wrogim krokiem" przeciwko Rosji. - Obranie takiego politycznego kierunku tylko zaostrzy relacje - skomentował. Natomiast Franc Klincewicz, wiceszef rządowej frakcji Jedna Rosja w Dumie uznał, że doszło do "bezpośredniego wyzwania rzuconego Rosji". Jego zdaniem, decyzja Kijowa doleje oliwy do ognia konfliktu na południowym-wschodzie Ukrainy. Ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin, przedstawiając w parlamencie projekt ustawy o rezygnacji ze statusu państwa niezaangażowanego, podkreślił, że celem jest integracja z Paktem Północnoatlantyckim. - Ta ustawa daje nam nowe mechanizmy realizacji naszej planowanej efektywnej polityki zagranicznej - powiedział. Były szef MSZ, a obecnie deputowany Ojczyzny Borys Tarasiuk podkreślił, że decyzja nosi strategiczne znaczenie, ponieważ status państwa niezaangażowanego przyniósł Ukrainie jedynie negatywne skutki, w tym przede wszystkim rosyjską agresję na Wschodzie."Status pozablokowy był nieefektywny""Pozablokowy status Ukrainy (...) okazał się nieefektywny w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa państwa przed agresją z zewnątrz" - głosi wyjaśnienie do przyjętych we wtorek zmian, które poparło 303 deputowanych w liczącej formalnie 450 osób Radzie Najwyższej. "Agresja Federacji Rosyjskiej, dokonana przez nią bezprawna aneksja Autonomicznej Republiki Krymu, prowadzona przeciwko naszemu państwu tzw. wojna hybrydowa, ingerencja wojskowa we wschodnich regionach Ukrainy, nieustająca polityczna, gospodarcza i informacyjna presja ze strony Rosji każą nam poszukiwać bardziej efektywnych gwarancji niepodległości, suwerenności, bezpieczeństwa i jedności terytorialnej Ukrainy" - czytamy.