Genewa 2 to zaproponowana już w maju przez Rosję i USA konferencja mająca doprowadzić do pokojowego rozwiązania konfliktu w Syrii. Dotychczas nie udało się ustalić terminu spotkania, a według władz w Moskwie największą przeszkodą w jego zwołaniu jest upór syryjskiej opozycji, która odmawia wzięcia w nim udziału. - Przede wszystkim należy przekonać opozycję, choć może należałoby zacząć używać innego słowa - i zmusić ją do udziału w konferencji - powiedział Ławrow po spotkaniu z szefem egipskiej dyplomacji Nabilem Fahmim w Moskwie. Skrytykował też apele o szybkie przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji grożącej Syrii odwetowymi sankcjami, jeśli Damaszek nie zastosuje się do zawartego w sobotę porozumienia, które docelowo zakłada zniszczenie syryjskiej broni chemicznej. Sankcje te można byłoby wymierzyć na mocy rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych; dotyczy on działań ONZ w razie zagrożenia pokoju, w tym wydawania rezolucji zezwalających na użycie siły. Takie apele świadczą o "braku zrozumienia" dla porozumienia w sprawie odejścia Syrii od broni chemicznej, a rezolucja grożąca Syrii sankcjami mogłaby zaszkodzić procesowi pokojowemu - powiedział. - Nasi partnerzy (w Europie) chcą po raz kolejny dokonać jednostronnej rewizji tego, co ustaliliśmy z USA. Nie tak się robi interesy. Jestem przekonany, że mimo tych doniesień napływających z europejskich stolic Amerykanie jako wytrawni negocjatorzy będą się ściśle trzymać wypracowanych uzgodnień - podkreślił Ławrow. Wcześniej w poniedziałek Francja, Wielka Brytania i USA poinformowały, że w sprawie Syrii będą nalegać na uchwalenie przez RB ONZ mocnej rezolucji, która zobowiąże Damaszek do likwidowania broni chemicznej "zgodnie z precyzyjnym harmonogramem". Zapowiedziały też, że w najbliższym tygodniu będą działały "szybko i w ścisłym porozumieniu", aby we "współpracy z syryjską opozycją" - która jak dotąd jest bardzo krytyczna wobec porozumienia w sprawie broni chemicznej - wypracować również polityczne rozwiązanie konfliktu w Syrii. Prezydent Francji Francois Hollande, który uczestniczył w poniedziałkowym spotkaniu ministrów w Paryżu, powiedział, że "trzej alianci muszą teraz utrzymać twarde stanowisko, które pozwoliło wcześniej na uruchomienie inicjatyw dyplomatycznych" - poinformowało po spotkaniu otoczenie głowy państwa. Według źródeł dyplomatycznych szef MSZ Francji Laurent Fabius we wtorek uda się do Moskwy, by zabiegać o poparcie dla "mocnej rezolucji" ONZ. Ławrow dał już wcześniej do zrozumienia, że Rosja mogłaby poprzeć sankcje karne wobec Damaszku, gdyby nie zastosował się on do ustaleń z Genewy; Moskwa ostrzega jednak, że będzie bardzo wnikliwie analizować wszelkie zarzuty wobec reżimu Asada.