Ławrow przebywał dzisiaj w Suchumi - stolicy Abchazji, jednego z dwóch separatystycznych regionów Gruzji, których niepodległość Moskwa uznała w końcu sierpnia, po kilkudniowym konflikcie zbrojnym z Gruzją. Jak pisze Reuters szef MSZ jest najwyższym rangą rosyjskim urzędnikiem, który przybył do Abchazji od co najmniej 15 lat. Na konferencji prasowej po spotkaniu z abchaskim przywódcą Siergiejem Bagapszem, Ławrow powiedział, że "Rosja przygotowana jest do międzynarodowej konferencji, wyznaczonej na 15 października", której podstawą winien być fakt niepodległości Osetii Płd. i Abchazji i uznania go przez Rosję. - Bez uznania takiego faktu żadna dyskusja nie jest możliwa. To także dotyczy rozmów w sprawie pokojowego kontyngentu Unii Europejskiej i OBWE - zaznaczył Ławrow. 15 października ma rozpocząć się w Genewie międzynarodowa dyskusja na temat zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności w regionie. Ławrow rozmawiał też z Bagapszem na temat układu o współpracy między Rosją a Abchazją, który ma być podpisany w najbliższych dniach. - To porozumienie pozwoli nam określić obecność naszych wojsk tutaj - powiedział minister. Rosja planuje rozmieścić w Abchazji i Osetii Płd. ogółem 7600 żołnierzy. Wizytę Ławrowa w Suchumi skrytykowała szefowa gruzińskiego MSZ. - To jest farsa. Rosja próbuje stworzyć wrażenie, że te terytoria są niepodległymi państwami - powiedziała Eka Tkeszelaszwili. Z Suchumi Ławrow uda się jutro do Cchinwali - stolicy Osetii Południowej.