W Moskwie Duma ogromną większością głosów przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy, zezwalającej na wwożenie i przerabianie na terenie kraju pozostałości z elektrowni jądrowych. Rosyjskie władze odpowiedzialne za przemysł atomowy wymyśliły to sobie bardzo sprytnie. Obecnie na świecie jest około 200 tysięcy ton odpadów jądrowych. Za 10 lat będzie ich już około 400 tysięcy. Opłaty za utylizację śmieci stale rosną, a przetwarzanie odpadów z elektrowni atomowych to złota żyła. Moskwa uznała, że trzeba wejść na ten rynek i zająć tam dobre miejsce. Dlatego pojawił się projekt ustawy zezwalającej na przewożenie odpadów. Rosjanie na przeróbce śmieci chcą zarobić w ciągu dziesięciu lat 20 miliardów dolarów. Większość deputowanych uznała to dzisiaj za znakomity pomysł. Jednak ekolodzy twierdzą, że jak zwykle w Rosji pieniądze zostaną rozkradzione lub zmarnowane. Poza tym istnieje obawa, że przywóz odpadów będzie odbywał się bez jakiejkolwiek kontroli i Rosja stanie się wkrótce atomowym cmentarzem.