"Przyszli do nas przedstawiciele organów ścigania i są u nas" - powiedział w czwartek agencji TASS przedstawiciel firmy. Władze Kraju Krasnodarskiego potwierdziły, że w biurze właściciela jednostki jest prowadzone przeszukanie. Dochodzenie ma wyjaśnić "przyczyny wysłania tankowca na Ukrainę". W czwartek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała rosyjski tankowiec w porcie przy granicy z Rumunią. 10-osobową załogę statku przesłuchano jako świadków i wysłano autokarem do Mołdawii, skąd mają odlecieć do Moskwy. Zatrzymana jednostka o nazwie Neyma w środę zawinęła do ukraińskiego portu Izmaił w obwodzie odeskim pod zmienioną nazwą Nika Spirit. W reakcji na zatrzymanie tankowca szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow oświadczył, że podobne prowokacje nie wróżą niczego dobrego dla stosunków rosyjsko-ukraińskich.