- Przywożę ze sobą pakiet rozwiązań, które posłużą budowie bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania w kwestii broni jądrowej. Oczekuję, że Rosjanie przedstawią mi swoje propozycje w sprawie obrony antyrakietowej - powiedział Robertson po przylocie do Moskwy. Amerykańskie plany budowy antyrakietowej tarczy ochronnej są jedną z najpoważniejszych kwestii spornych pomiędzy Waszyngtonem i Moskwą. Zdaniem Kremla system ten jest niezgodny z układem ABM. Stany Zjednoczone odpowiadają, że program nie jest wymierzony w Rosję. Zadaniem amerykańskiego parasola ochronnego ma być ochrona Stanów Zjednoczonych przed atakiem ze strony agresywnych państw i organizacji terrorystycznych. Rosja jest przeciwna także dalszej ekspansji NATO na wschód. Do Paktu Północnoatlantyckiego chciałyby przystąpić państwa bałtyckie. Moskwa postrzega aspiracje tych krajów jako próbę zburzenia równowagi na świecie. Wszystkie te problemy omówione zostaną dzisiaj podczas spotkania Robertsona z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Sekretarz generalny NATO zapewnił po przylocie do Moskwy, że "Sojusz nie był zamieszany w piątkowe naloty amerykańsko-brytyjskie na Irak". W ten sposób George Robertson dał do zrozumienia, że nie ma powodów, by operacja ta pogorszyła stosunki Rosji z Paktem Północnoatlantyckim. Robertson przyznał jednak, że Sadam Husajn jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa w regionie Bliskiego Wschodu. Sekretarz sojuszu dodał: "Z tego powodu wszyscy musimy znaleźć na własną rękę sposób uporania się z tym zagrożeniem". W czasie pobytu sekretarza generalnego NATO w Moskwie omówione zostaną także kwestie związane z rozwojem współpracy Paktu Północnoatlantyckiego z Rosją. Operacja wojskowa przeciwko Irakowi wywołała sprzeciw Moskwy. Akcję potępiło ministerstwo spraw zagranicznych. Rosyjscy politycy od momentu zaatakowania celów irackich wielokrotnie potępili atak.