O losach Aribusa A320 lecącego z Soczi do Omska przypomniał w mediach społecznościowych Igor Suszko. Amerykanin, urodzony W Ukrainie, komentujący wydarzenia związane z wojną z Rosją opublikował zdjęcia samolotu, który kilkadziesiąt dni wcześniej awaryjnie lądował na jednym z pól. "Rosja to kraj trzeciego świata. Dwa miesiące po wylądowaniu na polu na Syberii samolot pasażerski, który uległ awarii, wciąż tam jest. Wokół niego jednak zbudowano ogrodzenie" - napisał. Awaryjne lądowanie na Syberii. Samolot wciąż stoi na polu Do awaryjnego lądowania Airbusa A320 lecącego do Omska doszło ze względu na awarię układu hydraulicznego. Piloci początkowo starali się doprowadzić maszynę na lotnisko zastępcze, jednak gdy okazało się to niemożliwe, zdecydowali o lądowaniu na jednym z pól. Samolot został posadzony na ziemię około 180 kilometrów od Nowosybirska. Na pokładzie znajdowało się 159 pasażerów, w tym 23 dzieci i sześciu członków załogi. Na szczęście w trakcie lądowania nikomu nic się nie stało. Pięciu osobom udzielono pomocy lekarskiej z powodu stłuczeń i wysokiego ciśnienia krwi. Przedłużające się śledztwo Jak informują rosyjskie media, samolot nie został zabrany z pola, ponieważ na miejscu cały czas pracują eksperci, kolejnej już komisji państwowej. Pierwszy zespół mający zbadać przyczyny katastrofy został zwołany 12 września, czyli w dniu, kiedy to samolot awaryjnie lądował. Odpowiedzialna za śledztwo była Federalna Agencja Transportu Lotniczego. Prace zakończono 31 października i tego samego dnia opublikowano raport z wynikami. Okazało się jednak, że absolutnie nie jest to koniec postępowania. Zaledwie po kilku dniach szef wspominanej agencji odwołał raport, wznowił śledztwo i powołał nową komisję, jak wytłumaczono, "w związku z nowo odkrytymi okolicznościami". Zobacz też: Sowiecki pilot dokonał brawurowej ucieczki. Nie żyje Wiktor Bielenko Eksperci nie mają wątpliwości, że sprawa nie doczeka się szybkiego rozstrzygnięcia. Śledztwo będzie kontynuowane jeszcze przez wiele tygodni, ponieważ już na samym wstępie znaleziono blisko 15 błędów i sprzeczności, które zawarte były w dokumentacji Administracji Terytorialnej Zachodniosyberii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!