Roskomnadzor zwrócił się do sądu z wnioskiem o zablokowanie Telegramu w związku z faktem, iż komunikator nie przekazał Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) kluczy kryptograficznych, umożliwiających dostęp do treści rozmów. Przedstawicielka Roskomnadzoru Maria Smielanska oświadczyła podczas rozprawy, że informacje rozpowszechniane za pośrednictwem komunikatora mogą stanowić zagrożenie dla interesów Rosji i życia jej obywateli. Przedstawiciele Telegramu nie byli obecni na rozprawie, jednak zwracali się z prośbą o jej odroczenie. Sąd odrzucił prośbę.