Kozłow to mąż opozycyjnej dziennikarki Olgi Romanowej, współorganizatorki protestów w Moskwie przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Władimira Putina na Kreml. Romanowa jest też założycielką niezależnej organizacji pozarządowej Ruś Siedząca, broniącej praw więźniów i walczącej z korupcją w systemie penitencjarnym. Romanowa utrzymuje, że jej mężowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Według dziennikarki może on zostać zamordowany. Z kolei opozycyjna "Nowaja Gazieta" poinformowała, powołując się na wiarygodne źródła, iż zabójcy otrzymali za zamordowanie Kozłowa 200 tys. dolarów i że "zlecenie" nie zostało wycofane. Dziennikarka, która przed sądem występowała również w roli adwokatki swojego męża, zapowiedziała odwołanie się od czwartkowego werdyktu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. W marcu Sąd Rejonowy w Moskwie skazał Kozłowa, byłego doradcę Michaiła Margiełowa, szefa Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji (izby wyższej parlamentu Rosji), na pięć lat pozbawienia wolności za domniemane przywłaszczenie 33,4 proc. akcji moskiewskiej spółki Iskoż, zajmującej się produkcją sztucznej skóry. Był to jego drugi proces z tego oskarżenia. W marcu 2009 roku moskiewski Sąd Rejonowy skazał go na osiem lat łagru. Przedsiębiorca nie przyznaje się do winy. Dowodzi, że papiery spółki kupił legalnie. Utrzymuje też, że inspiratorem oskarżeń jest były członek Rady Federacji Władimir Słucker, jego dawny partner biznesowy. W lipcu 2011 roku Moskiewski Sąd Miejski złagodził Kozłowowi karę do pięciu lat kolonii karnej. Biznesmen zaskarżył ten wyrok w Sądzie Najwyższym, który we wrześniu 2011 roku go uchylił i skierował do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy. Sąd Najwyższy zdecydował też, że Kozłow ma odpowiadać z wolnej stopy. Jednak po marcowym wyroku przedsiębiorca znów został osadzony w łagrze.