Tobbin został aresztowany 3 miesiące temu pod zarzutem posiadania narkotyków - znaleziono przy nim 2,5 grama marihuany. Później oskarżenie rozszerzono o jej rozprowadzanie, gdyż z zeznań świadków wynikało, że Amerykanin częstował marihuaną swoich znajomych. W trakcie dzisiejszego procesu w Woroneżu prokurator zażądał dla niego 4 lat więzienia. Wyrok ma zostać ogłoszony w piątek rano. Tobbin powinien być zadowolony, gdyż groziło mu znacznie cięższe oskarżenie - zarzut szpiegostwa. Według rosyjskich służb specjalnych, Amerykanin przeszedł szkolenie w szkole wywiadu wojskowego w stanie Nowy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-meksyk,gsbi,4248" title="Meksyk" target="_blank">Meksyk</a>, uczył się także rosyjskiego w Monterey, szkole związanej z amerykańskim ministerstwem obrony. Do aresztowania doszło przed miesiącem w Woroneżu, około 500 kilometrów na południe od Moskwy, gdzie Amerykanin przyjechał jako aspirant na wydział politologii miejscowego uniwersytetu. Wcześniej odwiedził Rosję w 1999 roku jako przedstawiciel rosyjsko-amerykańskiego funduszu inwestycyjnego, a następnie jako wysłannik zachodniego koncernu prasowego.