Jak przypomina "Kommiersant", Żyrinowski, szef nacjonalistyczno-populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), w przeszłości pięciokrotnie startował w wyborach prezydenckich. Jawlinski, jeden z założycieli partii Jabłoko - obecnie jednej z dwóch partii antykremlowskiej opozycji, kandydował dwukrotnie. Trzecią próbę w 2012 roku uniemożliwiła mu odmowa zarejestrowania jego kandydatury przez Centralną Komisję Wyborczą. Na razie obie partie "jedynie przeprowadziły inwentaryzację w swoich szeregach, nie wysuwając żadnych inicjatyw dotyczących ekspansji elektoralnej" - powiedział dziennikowi "Kommiersant" politolog Michaił Winogradow. Zdaniem innego eksperta, Borisa Makarenki z Centrum Technologii Politycznej, celem obu partii "są wybory, a nie zwycięstwo". "Partia postrzegana jest w społeczeństwie jako solidna, jeśli jej lider bierze udział w wyścigu prezydenckim i otrzymuje pewną liczbę głosów" - tłumaczy Makarenko. Jego zdaniem Jawlinski musi wziąć udział w wyborach, by utrzymać swą partię po jej nieudanym udziale w zeszłorocznych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji. Jabłoko nie przekroczyło wówczas progu wyborczego. LDPR z kolei chce umocnić swój sukces w wyborach do Dumy i zająć teraz drugie miejsce w wyborach prezydenckich - ocenił w dzienniku gospodarczym "Wiedomosti" politolog Konstantin Kałaczew. Wysunięcie Żyrinowskiego jako kandydata to - zdaniem eksperta - wyzwanie dla Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF). Jej lider Giennadij Ziuganow dotąd stale zajmował drugie miejsce w wyborach szefa państwa. Aleksiej Muchin, dyrektor zbliżonego do władz Centrum Informacji Politycznej, ocenił, że jeśli prezydent Władimir Putin postanowi wziąć udział w wyborach, to pojawienie się jakiegoś zupełnie nowego kandydata niczego nie zmieni. Deklaracje Żyrinowskiego i Jawlinskiego o udziale w wyborach wyglądają jak "przyznanie się do szacunku dla Putina" - powiedział ten ekspert dziennikowi "Moskowskij Komsomolec". "Swym udziałem legitymizują oni kampanię prezydencką, której wynik jest oczywisty" - wskazuje politolog. Jak dodaje, "pojawienie się lub niepojawienie się nowej twarzy będzie zależeć od decyzji Putina o tym, czy będzie on brał udział w wyborach, czy nie". Jawlinski informował jeszcze w zeszłym roku, że będzie brał udział w wyborach prezydenckich. Jabłoko zorganizowało w sobotę forum młodzieżowe, które - jak ocenia prasa - faktycznie rozpoczęło kampanię wyborczą. Żyrinowski zadeklarował w sobotę na zjeździe LDPR, na którym został ponownie wybrany na szefa partii, że weźmie udział w wyborach prezydenckich. Odbędą się one prawdopodobnie w marcu 2018 roku. Z Moskwy Anna Wróbel