Przywódcy spotkali się przy okazji II Wschodniego Forum Ekonomicznego, które rozpoczęło się w piątek we Władywostoku na rosyjskim Dalekim Wschodzie. - Jest bardzo ważne, by na szczeblu politycznym poprzeć zamiary biznesmenów dotyczące rozwoju wzajemnych kontaktów - powiedział Putin. Zapewnił, że "uważnie studiuje" propozycje, jakie japoński premier przedstawił mu podczas wizyty w Rosji w maju. Abe zapewnił, że Tokio jest gotowe dołożyć wszelkich starań na rzecz rozwoju współpracy obu krajów w regionie. Wcześniej zapowiadano, że rozmowy Putina i Abe będą dotyczyć współpracy gospodarczej obu krajów oraz planowanej wizyty rosyjskiego prezydenta w Japonii. Kreml poinformował, że ma do niej dojść przed końcem roku. Według japońskiej telewizji NHK Abe i Putin spotkają się 15 grudnia w prefekturze Yamaguchi. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zastrzegł w piątek, że po spotkaniu Putin-Abe nie oczekuje się przełomu w kwestii sporu terytorialnego o Wyspy Kurylskie. Do rozwiązania tego problemu "potrzebna jest długa i szczegółowa praca ekspertów" - powiedział Pieskow. Media rosyjskie przekazały w piątek wypowiedź Putina dla agencji Bloomberga, w której podkreślił on, że Rosja "nie handluje terytoriami". Dodał przy tym, że Rosja chciałaby "znaleźć z japońskimi przyjaciółmi rozwiązanie tego problemu". Majowa wizyta premiera Japonii w Soczi miała na celu promowanie dialogu z Rosją w celu rozwiązania sporu o Kuryle, na skutek którego Moskwa i Tokio do tej pory nie podpisały traktatu pokojowego po II wojnie światowej. Rosyjska "Niezawisimaja Gazieta" podała w piątek, powołując się na wypowiedzi przedstawicieli japońskiego rządu, że Tokio rozważa teraz nowe podejście wobec Rosji - wsparcie gospodarcze, nawet jeśli nie będzie postępów w kwestii Kuryli. W Tokio rozważane są szczegóły planu współpracy gospodarczej, którego celem byłby rozwój rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Spór o Kuryle od dekad kładzie się cieniem na stosunkach między oboma krajami. Rosyjska obecność na tych wyspach, gdzie mieszka ok. 19 tys. ludzi, to sprawa drażliwa dla Japonii, która w dalszym ciągu rości sobie pretensje do archipelagu. Rosja nazywa sporne wyspy Kurylami Południowymi, a Japonia - Terytoriami Północnymi. ZSRR zajął je w 1945 roku, przyłączywszy się do wojny z Japonią. W latach 1947-49 japońska ludność czterech wysp, licząca przed wojną 17 tysięcy, została wysiedlona do Japonii. Negocjacje dotyczące wysp utknęły w martwym punkcie po aneksji Krymu przez Rosję na wiosnę 2014 roku. Tokio, wraz z Zachodem, potępiło ten krok, a także przyłączyło się do ostrych sankcji wobec Moskwy. W związku z tym nie doszła do skutku wizyta Putina w Japonii planowana na jesień 2014 roku.