Putin broni się jednak, twierdząc, że domek nie podlegał obowiązkowemu zgłoszeniu. Nie został bowiem jeszcze wykończony, a zgodnie z prawem dopóki nie zostanie wbity ostatni gwóźdź, nieruchomość nie podlega rejestracji. Komentatorzy twierdzą, że Putin prawie na sto procent wyjdzie z tego starcia zwycięską ręką. Ma zbyt duże poparcie społeczne, aby Komisja odważyła się go wykluczyć. Chociaż warto wspomnieć, że podobnego argumentu członkowie Komisji użyli w wypadku wykluczenia lidera nacjonalistów - Władimira Żirinowskiego. Zapomniał on wpisać do deklaracji jedno z kilkudziesięciu mieszkań, należących do jego rodziny.