Rosyjski lider błyszczał. Wykazał się - zresztą jak zwykle - znakomitą znajomością rosyjskiej rzeczywistości. W większości pytania zadawali ludzie, którzy znajdowali się w centrach 10 największych miast Rosji, gdzie telewizja rozstawiła swoje kamery. Pytania dotyczyły np. poziomu emerytur i pensji, a także wzrostu opłat komunalnych i niskiego poziomu życia. Poza tym zaskakiwano go pytaniami prywatnymi, np. czy nie ma sobowtóra. Przecież tak dużo pracuje i bywa w tylu miejscach. Jeden człowiek nie wytrzymałby tego kondycyjnie. - Zajmuję się sportem, przynajmniej staram się w wolnych chwilach. Sobowtóra oczywiście nie ma - zapewniał widzów Putin.