Obywatelska Komisja ds. Praw Człowieka, na którą powołuje się to źródło, podała, że w listopadzie ubiegłego roku otrzymała informację od wychowanki domu dziecka w tym mieście, która utrzymywała, że w zakładzie opiekuńczym praktyką stało się odsyłanie młodych ludzi do szpitala psychiatrycznego. Okazało się, że powodem, dla którego można było tam trafić, były wagary, ucieczki, bijatyki i konflikty wychowanków między sobą, a także z wychowawcami. Poza regularną hospitalizacją stosowano też jej groźbę. Informatorka Komisji wymieniła nazwiska 13 chłopców, których umieszczono w szpitalu psychiatrycznym. Przeprowadzona w związku z doniesieniem kontrola wykazała, że - jak podała w styczniu roku 2010 prokuratura - nie dopuszczono się nadużyć, gdyż wszyscy młodzi ludzie, którzy trafili do szpitala, mieli postawione diagnozy psychiatryczne. Dziewczyna, która zwróciła się ze skargą do Komisji, i która też została umieszczona w szpitalu, nie miała jednak takiej diagnozy i zarazem nie udzieliła zgody na hospitalizację, czego wymaga ustawa dotycząca praw obywateli w przypadku pomocy psychiatrycznej. Praktykę kierowania dzieci do szpitali psychiatrycznych ujawniono wiosną roku ubiegłego w domu dziecka w obwodzie tulskim. Tam nieposłuszne sieroty kierowano do szpitala psychiatrycznego, gdzie "były wychowywane" zastrzykami i tabletkami - pisze newsru.com. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że trójka wychowanków została umieszczona w szpitalu bezprawnie. Wobec kierownictwa placówki wychowawczej wszczęto sprawę karną.