Ikonę o wymiarach 32 na 26 centymetrów kardynał przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan Walter Kasper przekazał patriarsze Aleksemu II. W tej symbolicznej chwili obaj hierarchowie wymienili uścisk i pocałowali się. Ikona została przywieziona w przeddzień uroczystości samolotem z Rzymu do Moskwy. - Przyjmujemy wręczenie tej ikony jako gest dobrej woli i sprawiedliwości - powiedział wczoraj na lotnisku moskiewskim po przybyciu delegacji z Watykanu rzecznik Patriarchatu Moskiewskiego, Wsiewołod Czaplin. Prawosławny patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II podziękował Kościołowi katolickiemu za przekazanie słynącej cudami ikony Matki Bożej Kazańskiej, która przez ostatnie 11 lat znajdowała się w Watykanie. Zwracając się do delegacji Stolicy Apostolskiej Aleksy II powiedział: - Kult Matki Bożej jest nieodłączną częścią życia duchowego zarówno rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, jak Kościoła rzymsko-katolickiego. Nabożeństwo, z jakim odnosimy się do tej ikony, przypomina nam o dawnych czasach niepodzielonego Kościoła. Ikona zostanie na razie umieszczona w kaplicy domowej rezydencji patriarchy Moskwy i Wszechrusi - podała agencja Itar-TASS. Patriarcha wyjaśnił dziennikarzom, że nie sposób ikony eksponować w Kazaniu, ponieważ tamtejszy klasztor Nowodziewiczy, gdzie była przechowywana historyczna ikona, już nie istnieje, a na jego miejscu znajduje się fabryka papierosów. Rosja odrodzi się, gdy prawdziwa ikona Matki Boskiej Kazańskiej wróci do tego kraju - tak mówi proroctwo. Wszystko wskazuje jednak na to, że przekazywany egzemplarz nie jest oryginałem, który został odnaleziony pod warstwą popiołu w Kazaniu przez małą dziewczynkę, której przyśniła się Matka Boska. 30 lat później - w 1612 roku - powstańcy pod przewodem ikony przepędzili polskie wojska, okupujące Rosję. Przez kolejne 300 lat był to najbardziej czczony obraz w Rosji. W 1904 r. został ukradziony i prawdopodobnie spalony przez złodziei. Ale wielu ludzi wierzy, że ikona się uratowała. Tyle, że to nie ona przyjechała właśnie do Rosji. Obraz, który przez wiele lat wisiał w Watykanie, to XVIII-wieczna kopia, która została wywieziona na Zachód już po rewolucji październikowej. Watykan miał nadzieję, że zwrot obrazu pomoże poprawić stosunki między Kościołem Katolickim i rosyjską Cerkwią do tego stopnia, że do Rosji będzie mógł przyjechać papież, ale prawosławni hierarchowie są nieugięci.