"Münchner Merkur" pyta, co zostało osiągnięte przez rok od zwycięstwa rewolucji na Majdanie? "To gorzki bilans. Do tego jeszcze na Ukrainie zagrożone są wartości i zdobycze wolnego społeczeństwa; wartości, które reprezentuje Europa. Dlatego bardzo istotne jest, aby nieść pomoc i okazywać solidarność z ruchem niepodległościowym. Kijowski Marsz Godności nie był skierowany przeciwko Moskwie, lecz już dawno potrzebną manifestacją poczucia własnej wartości w duchu zachodnich wartości, w niesłychanie niebezpiecznych czasach". "Die Welt" o udziale prezydenta RFN Gaucka w Marszu Godności w Kijowie. "To ważny sygnał, że prezydent Gauck wziął udział w obchodach upamiętniających ofiary zrywu na kijowskim Majdanie. Zastanawia tylko, dlaczego oprócz niego, polskiego prezydenta Komorowskiego, przewodniczącego Rady Europejskiej Tuska i prezydent Litwy Grybuskaite nie było tam innych czołowych przedstawicieli Zachodu. To, że Berlin nie chce dostarczyć Litwie, sojusznikowi NATO transporterów opancerzonych, jest w tym kontekście katastrofalnym sygnałem. Podczas gdy sterowani z Moskwy ‘separatyści' biorą na celownik Mariupol, niemieccy politycy kurczowo trzymają się iluzji, że Putina da się ułaskawić życzliwą powściągliwością". "Frankfurter Allgemeine Zeitung" nawiązuje do rozbieżności między Kijowem a Moskwą. "Jeśli Rosjanie sądzą, że putinizm ich uszczęśliwi, niech będzie - większość Ukraińców wybrała inną opcję, europejską. W wolności, demokracji i niezależności od Rosji nie widzą oni amerykańskich, diabelskich sztuczek. Dali temu wyraz upamiętniając wydarzenia sprzed roku, które kojarzą się z nazwą "Majdan“ i doprowadziły do obalenia reżimu Janukowycza. Obecność prezydenta RFN była znakiem więzi (zresztą, więzi z krajami bałtyckimi Berlin mógłby silniej dać wyraz). Jeszcze raz: Nikt nie jest zmuszany do tego, aby dołączyć do wspólnoty demokracji, ale nikt nie powinien przemocą i cyniczną polityką destabilizacyjną powstrzymywać innych od tego". "General-Anzeiger“ pisze o tym, jak Rosja postępuje z Ukrainą "Rosja prowadzi na Ukrainie wojnę hybrydową, którą maskuje teraz hybrydowym rozejmem. Prowadzi się telefoniczne konferencje na szczycie i spotkania szefów dyplomacji w formacie normandzkim, wirtualnie wycofuje artylerię, realnie ostrzeliwuje wroga, mobilizuje nowych żołnierzy, zapowiada zajęcie nowych miast. Kremlowi i rebeliantom brakuje politycznej woli do pokojowego rozwiązania konfliktu w najbliższej przyszłości". "Tierischer Freund" zwraca uwagę na nieskuteczność dotychczasowych sankcji wobec Rosji. "Waszyngton, Paryż i Berlin powinny wreszcie zrozumieć, że Putin kompletnie ich wymanewrował. No, bo jaki sens mają rozmowy bez zastosowania środków nacisku? Tylko ostre sankcje UE i USA, wykraczające poza prawie bezbolesne zakazy podróży i zablokowanie kont i mocno uderzające w sektor gospodarczy i finansowy, mogłyby powstrzymać ekspansję terytorialną Putina". opr. Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle