W rosyjskim projekcie rezolucja państwa RB apelują "do wszystkich stron konfliktu (w Syrii) o natychmiastowe zaprzestanie walk", nalegają też, by syryjskie władze "przestały represjonować tych, którzy korzystają z prawa do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń". Państwa zachodnie w Radzie z zadowoleniem przyjęły pierwszy krok w tym rodzaju ze strony Rosji. Podkreśliły jednak, że proponowany dokument nie miałby żadnych rzeczywistych konsekwencji - nie ma w nim ani słowa o ewentualnych sankcjach wobec Damaszku, za to znalazło się zdanie, że żaden fragment proponowanej rezolucji nie może być interpretowany jako upoważnienie do jakiejkolwiek interwencji wojskowej w Syrii". Zdaniem ambasadora Francji przy ONZ Gerarda Arauda, Rosja zaproponowała rezolucję, bo czuje "presję społeczności międzynarodowej" po opublikowaniu ostatnich szacunków ONZ, z których wynika, że syryjski konflikt od wybuchu w marcu pochłonął już ok. 5 000 ofiar.