Sędziowie uznali, że kwestia liczby kadencji prezydenckich może być rozstrzygnięta w rozmaity sposób, w tym taki, jaki znalazł się w ustawie o poprawkach do konstytucji przyjętej niedawno przez parlament. Ocenili, że w tym przypadku nie dojdzie do uszczerbku dla cech konstytucyjnych państwa, bo te są chronione przez takie czynniki, jak rozwinięty parlamentaryzm, realna wielopartyjność i konkurencja polityczna. Co więcej, w proponowanych poprawkach wszystkie te gwarancje zostają jeszcze wzmocnione - uznali sędziowie. Zasadą rządów ludu jest możliwość wybrania przez naród w drodze wolnych wyborów odpowiedniego szefa państwa. "To ustawodawca konstytucyjny określa równowagę, w tym uwzględniając konkretne czynniki historyczne, ryzyka i wyzwania" - głosi komunikat Sądu Konstytucyjnego. Sąd uznał także, że prezydent nawet przy możliwości pełnienia więcej niż dwóch kadencji "będzie musiał uzyskać poparcie obywateli na konkurencyjnych wyborach". Inaczej niż Jelcyn Zdaniem Sądu Konstytucyjnego obecna sytuacja różni się od tej z 1993 roku, gdy ważyła się kwestia kolejnej kadencji ówczesnego prezydenta Borysa Jelcyna. Wówczas Sąd Konstytucyjny rozważał kwestię, czy kadencje Jelcyna mogą być liczone od nowa, skoro Rosja przyjęła nową konstytucję. Wtedy sąd się na to nie zgodził i odmówił szefowi państwa możliwości dodatkowych kadencji. Wprowadzenie poprawek do konstytucji Rosji zainicjował w styczniu Władimir Putin. Podczas ostatniego głosowania nad nimi w parlamencie wprowadzono poprawkę, która umożliwi uchylenie ograniczeń dla kolejnej kadencji prezydenckiej Putina po upływie obecnej, kończącej się w 2024 roku. Po zgodzie Sądu Konstytucyjnego w Rosji ma się odbyć ogólnokrajowe głosowanie, na którym na temat ustawy o poprawkach do konstytucji wypowiedzą się obywatele. Głosowanie zapowiedziano na 22 kwietnia. Według mediów termin ten może być jednak przesunięty na czerwiec z powodu epidemii koronawirusa.