Przy wraku pracują płetwonurkowie mocując dodatkowe liny holownicze i uszczelniając wszystkie otwory na prawej burcie. W nocy podczas pierwszej próby podniesienia statku pękła jedna z podtrzymujących go lin. Jednostka pozostała jednak w stabilnym położeniu. Statek spoczywający na dnie Wołgi został wczoraj podniesiony z prawej burty i ustawiony na kilu. W tej pozycji podtrzymują go dwa dźwigi oraz poduszki powietrzne. Przed kolejną próbą podniesienia ratownicy muszą wypompować z niego ponad półtora tysiąca ton wody. Jeśli pogoda na zalewie Kujbyszewskim nie popsuje się jednostka powinna dziś zostać wydobyta na powierzchnię. Następnie zostanie odholowana do odległego o 11 kilometrów doku, gdzie zbadają ją eksperci ustalający przyczyny katastrofy. Ich praca planowana jest na kilka tygodni. Do czasu ustalenia przyczyny zatonięcia "Bułgarii" ministerstwo transportu Federacji Rosyjskiej poleciło wstrzymać eksploatację wszystkich podobnych jednostek. "Bułgaria" zatonęła 10 lipca podczas rejsu z 208 osobami na pokładzie. 79 uratowano. Płetwonurkowie wyłowili 114 ciał. 15 osób uznawanych jest za zaginione.