Do ataku doszło wczoraj wieczorem w jednej z dagestańskich wsi. Rzecznik lokalnej policji powiedział, że kobieta chciała wejść na teren posterunku, ale została powstrzymana i wtedy zdetonowała bombę. Siły bezpieczeństwa podejrzewają, że sprawczynią zamachu była wdowa po jednym z zabitych dowódców separatystów. Zamach nastąpił dwa dni po wyborach prezydenckich w Rosji, w których zwyciężył Władimir Putin, jeden z największych zwolenników stłumienia rebelii na Północnym Kaukazie. W dniu głosowania w strzelaninie w jednej z wiosek w Dagestanie śmierć poniosło trzech policjantów i jeden z napastników. Od czasu pierwszej wojny w Czeczenii w 1994 roku, w której powstańcy walczyli o niezależność od Rosji, czeczeński ruch separatystyczny uległ islamizacji. W połowie poprzedniej dekady przekształcił się w rebelię zbrojną pod hasłami budowy Emiratu Kaukaskiego i rozszerzył na sąsiadujące z Czeczenią muzułmańskie republiki Północnego Kaukazu: Dagestan i Inguszetię. W tych republikach systematycznie dochodzi do zamachów na rosyjskich policjantów i żołnierzy, które władze przypisują zwykle islamskim ekstremistom. Według danych MSW Rosji z października 2011 roku, od stycznia do września 2011 roku zginęło na Kaukazie Północnym 143 policjantów i wojskowych, 301 rebeliantów i 88 cywilów.