Według relacji Pulina dla ovdinfo.org w trakcie zatrzymania policja ukradła mu telefon. Wcześniej ovdinfo.org, a za nią rosyjskojęzyczne wydanie BBC, informowało o zatrzymaniu czterech innych aktywistów, którzy pod hasłem "Solidarność" chcieli zorganizować 17 sierpnia podobny marsz na rzecz federalizacji regionu w nieoficjalnej stolicy Syberii i trzecim co do wielkości mieście Rosji Nowosybirsku. Według relacji cytowanego przez rosyjskie BBC dziennikarza tayga.info w marszu miało wziąć udział około kilkanaście osób. Na początku sierpnia brytyjskie media donosiły o działaniu Roskomnadzora (Federalna Służba Nadzoru Łączności, Technologii Informacyjnych i Mediów Masowych - przyp. red.), który blokował dostęp do wywiadu ze zwolennikiem federalizacji na stronach rosyjskiego wydania BBC, lokalnym performerem Artjomem Loskutowem. Wielokrotnie aresztowany przez policję Loskutow jest między innymi autorem powiedzenia, że "nie jest się prawdziwym Rosjaninem, dopóki nie zostanie się aresztowanym". W Rosji zablokowana została też strona zachęcająca do udziału w wydarzeniu na popularnym rosyjskim portalu społecznościowym WKontaktie, a Roskomnadzor zagroził zablokowaniem rosyjskiego wydania BBC "za plany informowania o przebiegu protestów". Brytyjska centrala BBC nie podporządkowała się presji Moskwy i wydała specjalne oświadczenie podkreślające, że opowiada się za demokratycznym modelem dziennikarstwa. Kaliningrad też chce więcej niepodległości? "W głębokim kontraście do traktowania separatystów na Krymie i wschodniej Ukrainie, Moskwa jasno stawia sprawę, że podobne aspiracje nie są mile widziane wewnątrz kraju" - skomentował to zdarzenie brytyjski "The Guardian", który na swoich stronach opublikował duży tekst o ruchach niepodległościowych w Federacji Rosyjskiej zatytułowany "Od Syberii po Kaliningrad". 25 proc. mieszkańców obwodu kaliningradzkiego ma wizy Schengen, a 60 proc. - zagraniczne paszporty - pisze "The Guardian". "Warszawa i Jurmała są dla młodych mieszkańców bliższe niż Chabarowsk czy Kaługa" - mówi moskiewski rozmówca gazety. Mieszkańcy coraz częściej mają też mówić o miejscu, gdzie mieszkają "Kraj Bursztynowy", a zamiast Kaliningrad używać nazwy Koenigsberg. Cytowany przez "Guardiana" komentator strony politcom.ru zauważa, że organizatorzy ruchów na rzecz federalizacji regionów starają się wykorzystać przeciwko Kremlowi jego własną broń. W rządowych mediach można było wiele usłyszeć o prawie ludzi do samostanowienia w trakcie zakończonej przyłączeniem Krymu do Federacji Rosyjskiej inwazji na ten ukraiński półwysep. Mateusz Lubiński