"Zainstalowanie elementów globalnego systemu amerykańskiej obrony przeciwrakietowej w regionie, który charakteryzuje się trudną sytuacją w kwestii bezpieczeństwa, może wywołać wyścig zbrojeń w Azji Północno-Wschodniej i znacznie skomplikować denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego" - napisało rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu. "W bardziej ogólnym sensie ten krok może wzmocnić destrukcyjny wpływ globalnego systemu amerykańskiej obrony przeciwrakietowej na międzynarodowe bezpieczeństwo i stabilność" - ocenił resort. W poniedziałek Pentagon ogłosił, że USA chcą jak najszybciej rozmieścić w Korei Południowej system obrony przeciwrakietowej THAAD (Terminal High Altitude Area Defense). System ten służy do przechwytywania i niszczenia pocisków balistycznych i zaczął być rozmieszczany przez Amerykanów w 2008 roku. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu Chiny, ale USA traktują THAAD jako system obronny, zorientowany przeciwko zagrożeniu ze strony Korei Północnej, a nie mający na celu śledzenie aktywności Chin. Według rzecznika Pentagonu Petera Cooka rozmowy między Seulem a Waszyngtonem na temat rozmieszczenia systemu powinny rozpocząć się w najbliższych dniach. "Decyzja Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej o rozpoczęciu oficjalnych negocjacji na temat ewentualnego rozmieszczenia w Korei Południowej systemu obrony przeciwrakietowej THAAD wywołuje zaniepokojenie" - podkreśliło rosyjskie MSZ. USA już rozlokowały jedną z baterii THAAD na wyspie Guam, gdzie mieszczą się amerykańskie bazy wojskowe. W nocy z soboty na niedzielę Korea Północna wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu, co jest naruszeniem rezolucji RB ONZ, które zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. Kilka godzin później północnokoreański przywódca Kim Dzong Un powiadomił o udanym wystrzeleniu rakiety i umieszczeniu na orbicie satelity.