- Na tym etapie musimy sięgnąć po wszystkie możliwe narzędzia polityczno-dyplomatyczne, przede wszystkim umożliwić ekspertom ONZ przeprowadzenie dochodzenia w sprawie domniemanego ataku chemicznego (w Syrii) i przedstawienie wniosków ONZ - ocenił w Hadze Gatiłow, którego wypowiedź opublikowała w czwartek rosyjska dyplomacja. Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague zaznaczył w poniedziałek, że możliwa byłaby reakcja Zachodu na wykorzystanie broni chemicznej w Syrii "bez całkowitej jednomyślności Rady Bezpieczeństwa ONZ", gdzie Rosja, mająca prawo weta, nie poparła żadnego z projektów rezolucji potępiających reżim Baszara el-Asada. Atak chemiczny, który miał zostać przeprowadzony 21 sierpnia pod Damaszkiem, pogłębił podziały między Zachodem a Moskwą w kwestii syryjskiego konfliktu. Stany Zjednoczone i wielu ich sojuszników przypisuje odpowiedzialność za atak, w którym zginęły setki ludzi, reżimowi w Damaszku. Tymczasem Rosja utrzymuje, że atak gazowy pod Damaszkiem mogli przeprowadzić syryjscy rebelianci, by sprowokować zagraniczną interwencję. Okoliczności ataku od poniedziałku bada misja inspektorów ONZ. Jesteś świadkiem ważnych zdarzeń lub ciekawych sytuacji? Masz wyczucie chwili i zmysł reporterski? Zrób zdjęcia i przyślij je do nas! Może to Twoja fotografia zostanie wybrana jako zdjęcie miesiąca