Puszkow oznajmił, że lista, którą Rosja może ogłosić w odpowiedzi, będzie "proporcjonalna".Komentując opublikowaną przez Amerykanów listę wyraził on zadowolenie, że Biały Dom nie zdecydował się na wariant proponowany przez Kongres, zawierający nazwiska 280 osób, w tym wysokich rangą przedstawicieli Rosji. Jednak i tak można uznać za "pogrzebany" tzw. reset w stosunkach rosyjsko-amerykańskich, czyli wprowadzenie ich na nowe tory - oświadczył Puszkow. Reakcja Moskwy może być wyłącznie "stanowczo negatywna" - dodał. Na ogłoszonej przez ministerstwo skarbu USA liście znalazło się 18 rosyjskich urzędników państwowych: funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Prokuratury Generalnej, Federalnej Służby Więziennej, Federalnej Służby Podatkowej i sędziowie. Szesnaście osób było bezpośrednio związanych ze sprawą zmarłego w więzieniu rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego. Teraz będą objęte zakazem wjazdu do USA za łamanie praw człowieka. Lista jest wynikiem uchwalenia w ubiegłym roku przez Kongres USA tzw. ustawy Magnitskiego, nazwanej tak na cześć zmarłego cztery lata temu w moskiewskim więzieniu prawnika, który był zaangażowany w zwalczanie korupcji. Pracodawcy Magnitskiego i obrońcy praw człowieka utrzymują, że w dniu śmierci został on ciężko pobity. Ustawa przewiduje ukaranie zakazem wjazdu do USA oraz zamrożeniem aktywów rosyjskich funkcjonariuszy rządowych współodpowiedzialnych za śmierć 37-letniego adwokata. Odnosi się także do innych urzędników podejrzanych o łamanie praw człowieka. Tuż po przyjęciu ustawy Magnitskiego Rosja w odwecie zakazała adopcji rosyjskich sierot przez Amerykanów. Zapowiedziała również, że odpowie listą amerykańskich urzędników państwowych, którym zakazany zostanie wjazd na terytorium Federacji Rosyjskiej.