"Stworzyliśmy trzy szczepionki (...) i sądzimy, że będą gotowe za sześć miesięcy" - powiedziała w telewizji Skworcowa, dodając, że jedną z nich można już zacząć testować klinicznie. Jedną z rosyjskich szczepionek stworzono z nieaktywnych form wirusa. Epidemia eboli wybuchła w grudniu zeszłego roku w Gwinei i do 8 października według danych WHO zabiła 4033 osoby. W siedmiu ogarniętych nią krajach zarażonych zostało 8399 ludzi. Na wirusa i wywołaną przez niego gorączkę krwotoczną nie ma jak dotąd lekarstwa, ale WHO dwie opracowane szczepionki uznała za "obiecujące". Jedną z nich opracowała brytyjska firma GSK (GlaxoSmithKline), a drugą - kanadyjska agencja zdrowia publicznego w Winnipeg; licencję handlową na tę szczepionkę ma amerykańska firma NewLink Genetics. Badania kliniczne szczepionki GSK zaczęto niedawno w Mali, kraju graniczącym z Gwineą. WHO ma nadzieję, że pierwsze rezultaty badań tych dwóch szczepionek skończą się w listopadzie-grudniu, a kolejny etap badań, pozwalający ocenić ich skuteczność, rozpocznie się w styczniu-lutym w dotkniętych epidemią krajach. Rosja, na terytorium której nie pojawił się żaden przypadek eboli, w końcu sierpnia wysłała do Gwinei ekipę wirusologów i mobilne laboratorium do pomocy w walce z epidemią.