Wołodin polecił, by sytuację przeanalizowała parlamentarna komisja ds. bezpieczeństwa. "Musimy wszechstronnie zbadać to, co się wydarzyło, aby zorientować się, czy nie była to ze strony obcych państw próba spowodowania uszczerbku dla zdrowia obywatela rosyjskiego w celu wywołania napięcia wewnątrz Rosji, a także sformułowania kolejnych oskarżeń pod adresem naszego kraju" - powiedział Wołodin. Przewodniczący Dumy wezwał, by pod tym kątem przyjrzeć się wypowiedziom kanclerz Niemiec Angeli Merkel i szefa dyplomacji UE Josepa Borrella na temat Nawalnego. "Dobrze, że Merkel zareagowała i udzieliła Nawalnemu pomocy. Chcielibyśmy wierzyć, że postąpiłaby tak samo, gdyby dotyczyło to każdego innego obywatela Federacji Rosyjskiej, a nie tylko radykalnego opozycjonisty" - oznajmił Wołodin. Jednak oświadczenia Merkel i Borrella "zmuszają, by na tę sytuację popatrzeć pod innym kątem i zadać sobie pytanie, czy nie jest to prowokacja ze strony Niemiec i innych państw Unii Europejskiej" - dodał. Wątek Białorusi Zdaniem Wołodina jest znaczące, że wydarzenia związane z Nawalnym rozegrały się po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich na Białorusi, gdy - zdaniem szefa Dumy - "zaczęły się naciski z zagranicy na Rosję, by nasz kraj nie przeszkadzał w ingerowaniu w sprawy wewnętrzne Białorusi". "Jeśli popatrzeć przez ten pryzmat, to wiele (elementów) zaczyna się układać" - oświadczył Wołodin. Komunikat rosyjskiego MSZ W komunikacie wydanym po rozmowach w Moskwie z zastępcą sekretarza USA Stephenem Biegunem podało, że na spotkaniu strona rosyjska mówiła o "podejrzanym pośpiechu, z jakim w Waszyngtonie i Brukseli podchwycono wersję o umyślnym otruciu Nawalnego". Zdaniem resortu "powstaje pytanie, dla kogo to jest korzystne?". Na pytanie to MSZ odpowiada w komunikacie: "w sposób oczywisty nie jest (korzystne) dla władz rosyjskich". MSZ oświadczyło, że uważa za "głęboko obraźliwe" oskarżenia o dążenie do ukrycia prawdy, kierowane - zdaniem ministerstwa - pod adresem leczących wcześniej Nawalnego lekarzy z Omska. Resort zapewnił, że w Omsku, dokąd Nawalny trafił po utracie przytomności, lekarze udzielili opozycjoniście wykwalifikowanej pomocy medycznej. "Liczymy na to, że również i niemieccy medycy zastosują takie profesjonalne podejście i nie dopuszczą do wykorzystania wyników ich badań laboratoryjnych do jakichkolwiek celów politycznych" - głosi komunikat. Merkel i Borrell wzywają Rosję do działania Josep Borrell poinformował w poniedziałek wieczorem, że UE domaga się od Rosji rzetelnego wyjaśnienia domniemanej próby otrucia Nawalnego, który od czwartku znajduje się w śpiączce. Wcześniej kanclerz Niemiec Angela Merkel wraz z szefem niemieckiej dyplomacji Heiko Maasem oświadczyli, że wzywają Moskwę do "wyjaśnienia tej sprawy do samego końca i przy pełnej przejrzystości". Także francuskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało we wtorek komunikat, w którym wzywa władze Rosji do wyjaśnienia sprawy Aleksieja Nawalnego, nazywa próbę otrucia opozycjonisty zbrodnią i deklaruje gotowość do udzielenia mu pomocy. Mike Pompeo: Poprzemy dochodzenie w sprawie Nawalnego We wtorek swoje oświadczenie opublikował też sekretarz stanu USA Mike Pompeo. "Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone doniesieniami o wstępnych wnioskach niemieckich ekspertów medycznych, mówiących że rosyjski działacz opozycyjny Aleksiej Nawalny został otruty" - czytamy w oświadczeniu. Pompeo oznajmił, że "jeśli te doniesienia okażą się trafne, Stany Zjednoczone poprą wezwanie UE do przeprowadzenia wszechstronnego dochodzenia i są gotowe pomóc w tych wysiłkach". "Rodzina Nawalnego i naród rosyjski zasługują na przeprowadzenie pełnego i przejrzystego śledztwa oraz pociągnięcie do odpowiedzialności osób zaangażowanych" - dodał. "Myślami jesteśmy przy rodzinie Nawalnego i mamy nadzieję, że w pełni wyzdrowieje" - zakończył szef amerykańskiej dyplomacji. Informacje o stanie zdrowia Aleksieja Nawalnego Nawalny od soboty jest leczony w berlińskiej klinice Charite, dokąd przewieziono go z Rosji na prośbę rodziny. Niemieccy lekarze oświadczyli w poniedziałek, że dotychczasowe badania wskazują na próbę otrucia rosyjskiego opozycjonisty. W jego organizmie wykryta została obecność toksycznych inhibitorów cholinoesterazy. Według lekarzy nie jest jeszcze znana konkretna substancja, którą próbowano otruć Nawalnego. O otruciu od początku mówili współpracownicy Nawalnego. Polityk, który jest jednym z liderów opozycji antykremlowskiej, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii po tym, gdy stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Samolot lądował przymusowo w Omsku.