Zdarzają się jednak ostrzejsze wypowiedzi polityków. Liczący najwyżej na wejście do drugiej tury, kandydat komunistów, Gienadij Ziuganow, skrytykował Putina za lot myśliwcem do Czeczenii. Okazało się bowiem, że na czas podróży p.o. prezydenta Putin rozstał się ze słynną "walizką atomową", zawierającą kody potrzebne do użycia broni jądrowej. Przewoził ją innym samolotem oficer tajnych służb. Zdaniem Ziuganowa, było to karygodne narażenie bezpieczeństwa państwa. W poniedziałek w kabinie myśliwca Suchoj-27, którym Putin leciał do Groznego w Czeczenii i z powrotem do Moskwy - nie było oficera tajnych służb, który zawsze towarzyszy prezydentowi niosąc walizeczkę z kodami atomowymi. Ale Kreml uspokaja: oficer był niedaleko, leciał drugim myśliwcem zaraz za Putinem.